Rusałka admirał

Rusałka admirał

Co mi wcina zgniłe morele w ogrodzie? I dlaczego przybywa po nie aż z południa Europy?

Rusałka admirał to motyl, którego trudno pomylić z jakimkolwiek innym. Już podczas lotu, który jest szybki, dynamiczny i "błędny", obliczony na zmylenie potencjalnego drapieżnika, z mnóstwem nagłych zmian kierunku i przyspieszeń, wiadomo, że oto leci jedna z europejskich rusałek (Nymphalidae). Mignięcie połączenia czerwieni i czerni nie pozostawia żadnych wątpliwości - rusałka admirał jest jednym z największych i najpiękniejszych występujących u nas motyli.

Wielkie żarcie...

Tak się złożyło, że morelowe drzewo w tym roku wyjątkowo obrodziło. Do tego stopnia, że mnóstwo pozostawionych owoców pospadało, rozbiło się i zaczęło - nazwijmy to wprost - fermentować. Okazało się, że taki nadgniły owoc, wydzielający intensywny zapach, dla rusałki admirała jest przynętą której nie da się minąć.

Co prawda literatura podaje, że rusałka admirał jako motyl (imago) żywi się nektarem, m.in. kwiatów jeżyn, bluszczu, ostów oraz różnych roślin astrowatych, to jednak w praktyce przejrzałe owoce wygrywają z dowolnym nektarem. Przylatują więc admirały stadami i obsiadają morele spijając przefermentowane soki.

...i wielka impreza

Nie znam na tyle fizjologii motyli, żeby to wyjaśnić, ale ów napój działa na motyle podobnie, co mocniejsze trunki na ludzi. Rusałki tracą wówczas swoją legendarną czujność i szybkość, można je z łatwością podejść i zrobić zdjęcie naprawdę z bliska.

Wiedząc o tym "efekcie", można przygotować sobie dogodną do fotografii sytuację, wystawiając specjalną przynętę dla rusałek, w postaci mikstury dojrzałych bananów, piwa i odrobiny brązowego cukru. Taką miksturę nastawia się w otwartym naczyniu na pełnym słońcu, aż zacznie wydzielać intensywny... powiedzmy, zapach. Do spijających taką przynętę motyli można niemal przystawić obiektyw, co inaczej byłoby kompletnie niemożliwe.

Niestety nie tylko fotograf może je w ten sposób podejść. Jesień to fiesta nie tylko dla motyli, ale też dla polujących nie nie ptaków. "Wstawione" motyle tracą w dużym stopniu zdolność do szybkiej reakcji i ucieczki. Na szczęście większość z nich zdążyła już wydać na świat nowe pokolenie.

Wędrówki rusałki admirała

Rusałka admirał należy do motyli wędrownych, chociaż nie są to typowe migracje i nie równać mu się np. z rusałką osetnikiem (Vanessa cardui). Admirały nie pokonują tysięcy kilometrów, a w swoich wędrówkach po prostu kierują się aktualną temperaturą. W zasadzie jest to motyl charakterystyczny dla południowej Europy, kiedy jednak późną wiosną i latem admirałom zaczyna się tam robić za gorąco, stopniowo przelatują do "zimnych krajów", m.in. do Polski. Dalej na północ zapuszczają się tylko nieliczne osobniki. A kiedy tylko jesienią zaczyna robić się chłodniej, kierują się z powrotem, na południe. Bez specjalnego planu. Niektóre dolatują w ten sposób do Włoch, Chorwacji, Grecji, a niektóre po prostu znajdują ciepły kąt w piwnicy jakiegoś domu, czasem na jakimś strychu czy w komórce na drewno i tak, podobnie jak pawiki, w stanie hibernacji starają się dotrwać do wiosny.

Systematyka

KrólestwoZwierzętaAnimalia
TypStawonogiArthropoda
GromadaOwadyInsecta
RządMotyleLepidoptera
RodzinaRusałkowateNymphalidae
Rodzaj Vanessa
GatunekRusałka admirałVanessa atalanta

 

Być może zainteresuje Cię również:

Reklama