Papryczkom urosły już nie tylko pierwsze liście właściwe, ale też drugie, a jak się dobrze przyjrzeć, to i trzecie. Najwyższy czas, by przepikować je do oddzielnych kubeczków. Inaczej korzenie splączą się tak, że nie da się już ich rozdzielić bez ich przerywania.
![Rozsada chili](/sites/default/files/img-upload/rozsada_chili.jpg)
Czekałem tak długo, bo chili na początku rośnie bardzo nierówno. Jedne rośliny wschodzą już po tygodniu, inne po dwóch, a do tego niektóre mają problem z pozbyciem się łupin od nasiona. Myślę, że to kwestia wilgotności, która u nas jest znacznie niższa, niż w ojczyźnie papryczek. Widać to bardzo dobrze na zdjęciu powyżej, gdzie wśród ładnie wyrośniętych roślin trafiła się jedna z kłopotami. Ale ona też da radę, tylko potrzebuje troszkę więcej czasu.
![Wszystko, co potrzebne do pikowania](/sites/default/files/img-upload/rozsadzanie.jpg)
A więc zaczynamy. Do pikowania papryczek będzie potrzebna ziemia uniwersalna. Ziemie do kwiatów bywają różne - z torfem, z wapnem, z osmovitem, z korą - a nam potrzebna jest taka najzwyklejsza, najlepiej bez dodatków. Wygląda na to, że taką zwykłą ziemię coraz trudniej w sklepie znaleźć i wszystkie są jakieś udziwione. No, ale jeśli producent twierdzi, że jest odpowiednia dla warzyw, to powinna być dobra i dla chili. Ta moja też jest z jakimś nawozem. Trudno, ale podobnej używałem w zeszłym roku i papryczki rosły jak na drożdżach.
![Ziemia dla papryczek chili](/sites/default/files/img-upload/ziemia_dla_papryczek_chili.jpg)
Ziemię sypię do półlitrowych kubeczków "piwnych". Sprawdzają się w roli pojemników do pikowania wspaniale, tylko za jakieś dwa tygodnie będę musiał oblepić je czymś nieprzezroczystym, na przykład kartką papieru. Gdybym tego nie zrobił, to z korzeni, które za chwilę rozrosną się i będą wystawać aż do ścianek, wyrosłyby pędy i liście wszędzie tam, gdzie dotarłoby do nich słońce.
![Ziemia w kubeczkach do rozsady](/sites/default/files/img-upload/ziemia_w_kubeczkach.jpg)
Ziemi najlepiej jest nie ubijać, nie ugniatać i nie starać się zmieścić jej jak najwięcej. Lepiej jest dosypać na wierzch później, kiedy sama z siebie lekko osiądzie. Ubita ziemia nie przepuszczałaby powietrza w dostatecznej ilości, a to jest bardzo ważne dla korzeni.
Robimy głęboki dołek, umieszczamy w nim papryczkę i obsypujemy ziemią. Papryczki, tak samo jak pomidory i inne psiankowate, mają bardzo dobrą (z ogrodniczego punktu widzenia) cechę. Co przykopiemy pod ziemią, z tego wyrosną korzenie. Dlatego papryczki chili najlepiej zagrzebać w ziemi aż po same liście, niech cała łodyga znajdzie się pod powierchnią. Dzięki temu będą znacznie silniejsze, bo cała ta część zamieni się w korzeń, a jednocześnie krótsza i bardziej zwarta roślina nad powierchnią będzie bardziej odporna na wiatr.
![Papryczki już rozsadzone](/sites/default/files/img-upload/papryczki_rozsadzone.jpg)
Papryczki już przesadzone i każda jest w oddzielnym kubeczku, lekko podlana wodą. Teraz potrzeba im przede wszystkim mnóstwo słońca.
No i jest -jak na zamówienie.
![Papryczki czekają na słońce](/sites/default/files/img-upload/papryczki_czekaja_na_slonce.jpg)